Relacja z wycieczki Kastylia-León. Podróż do serca Hiszpanii w maju 2023 roku
Kastylia-León znana jest ze swych znakomitych win; to na jej obszarze leżą cieszące się zasłużonym uznaniem apelacje takie jak Ribera del Duero czy Toro, a także słynąca jako matecznik znakomitych białych win Rueda. Do tych niewątpliwych winiarskich atrakcji dodać należy wyjątkową, nawet jak na Hiszpanię, obfitość wspaniałych zamków i majestatycznych katedr. Jednym słowem w Kastylii-León jest co robić.
Biorąc powyższe pod uwagę nie dziwi, że terytorium Kastylii-León odwiedzamy z członkami Klubu Domu Wina od wielu lat. Jednak tym razem podczas podróży poruszaliśmy się poza utartym szlakiem. Na kilka dni zamieszkaliśmy w najprawdziwszym średniowiecznym zamku spełniającym rolę bazy wypadowej, z której udawaliśmy się na zwiedzanie bliższej i dalszej okolicy. Jedynie wizyta w Salamance i pobyt w Ribera del Duero oraz Rueda pokrywały się z dotychczasowymi programami; reszta natomiast była nowością. Ale nawet wizyty w tych dwóch miejscach wyraźnie różniły się od tych podczas poprzednich wyjazdów, bowiem odwiedziliśmy inne winiarnie i spróbowaliśmy zupełnie nowych dla nas win.
W czasie tej podróży w końcu mieliśmy czas, by zaglądnąć do urokliwego Toro, gdzie oprócz wizyty i degustacji w bodedze Fariña zwiedziliśmy przepiękną, wzniesioną w samym miasteczku kolegiatę z jej wyjątkowym Pórtico de la Majestad – jednym z najwspanialszych gotyckich portali, na którym zachowała się oryginalna polichromia. Podczas poprzednich wycieczek uczestnicy musieli zadowolić się przekazywaną w autokarze informacją zarówno na temat wina jak i wspomnianej kolegiaty. Niestety, Kastylię-León, ze względu na jej olbrzymi obszar, niełatwo się zwiedza, a odległości pomiędzy poszczególnymi punktami programu nierzadko są naprawdę znaczne. Szczególnie, że podczas tej podróży cel postawiliśmy sobie ambitny – było nim dotarcie aż do wrót Galicji czyli najdalej na zachód położonej kastylijskiej apelacji o nazwie Bierzo. To na tym przecudnej urody, skąpanym w zieleni odludziu, Álvaro i Ricardo Palaciosowie tworzą swe znakomite wina w oparciu o lokalną odmianę mencía. Jako pierwsi z Domu Wina odwiedziliśmy ich spektakularnie położoną w górach nowoczesną winiarnię, z którego to miejsca roztacza się wspaniała panorama okolicy.
Zatrzymując się na nocleg w klimatycznym miasteczku Villafranca del Bierzo czuliśmy się niemal jak pielgrzymi zmierzający do Santiago de Compostela, jako że miejscowość ta stanowi ostatni ważny przystanek przed dotarciem do celu. W drodze powrotnej było nie mniej ciekawie; zatrzymaliśmy się w Astordze – stolicy historycznego regionu Maragatería, o bogatym średniowiecznym dziedzictwie, które zawdzięcza strategicznemu położeniu na skrzyżowaniu szlaku pielgrzymkowego Camino de Santiago oraz Srebrnej Drogi – w przeszłości ważnego rzymskiego traktu biegnącego przez kraj z północy na południe. Miasto naprawdę warte jest uwagi i to nie tylko ze względu na monumentalny Pałac Biskupi zaprojektowany przez modernistycznego katalońskiego architekta Antonia Gaudiego. Odbywszy spacer po zabytkowym centrum, w ramach zaznajamiania się z lokalnymi kulinariami, udaliśmy się na lunch do pobliskiego Castrillo de los Polvazares – urzekającej spójną, kamienną architekturą miejscowości słynącej z lokalnej specjalności – cocido maragato.
Ostatnim przystankiem przed powrotem do Madrytu było miasto León – stolica prowincji o tej samej nazwie słynąca ze wspaniałej gotyckiej katedry oraz romańskich malowideł ściennych w Królewskim Panteonie. Po obejrzeniu tych cudów zdecydowanie podzielamy opinię, że już tylko dla nich warto pokonać każdą odległość, doceniając przy tym również urokliwe oblicze centrum tego miasta, z wielkim powodzeniem łączące w swej architekturze świetność czasów dawno minionych z duchem współczesności. Wręcz żałowaliśmy, że nie możemy spędzić w nim więcej czasu. Niestety, nasza tygodniowa podróż minęła jak z bicza strzelił, zatem musieliśmy się sprężać, by na czas stawić się na lotnisku w Madrycie na lot powrotny do Polski.
